Przyszłość zawsze mnie
przerażała. Może dlatego, że bałam się, że przerosną mnie moje własne
oczekiwania. Nigdy nie byłam odważną, rozmowną, czy nawiązującą łatwo nowe znajomości
osobą. A jednak postanowiłam wyprowadzić się do miasta, w którym byłam dwa razy
w życiu, w którym nikogo nie znałam, w którym mówiono w języku, który zawsze
mnie zachwycał, do mieszkania w nienajlepszych warunkach wyłącznie dlatego, by
spełniać swoje marzenia. Byłam nieśmiała i mało odważna, a jednak za wszelką
cenę brnęłam ku pracy w mediach. Byłam szalona? Być może. Ale wiedziałam, że
kiedyś uda mi się osiągnąć swój cel.
To, co tak naprawdę się tutaj wydarzyło, ile
pozmieniało się od momentu mojej przeprowadzki z Polski nie mieściło mi się w
głowie. Nie pomyślałabym o tym, nawet w najśmielszych snach. I chociaż nie do
końca wszystko od początku układało się po mojej myśli, to każdego dnia patrząc
wstecz utwierdzam się w przekonaniu, że przeznaczenie jednak istnieje.
*
Pierwszy tydzień mieszkania w Londynie właśnie dobiegał
końca, niedzielny wieczór spędzałam samotnie w nowym mieszkaniu, do którego
zdążyłam się już przyzwyczaić, z kubkiem gorącej czekolady, kocem i stertą
notatek, które studiowałam na jutro. To miała być moja pierwsza rozmowa o
pracę. Starałam się nie stresować, co wcale nie było łatwe. Wiedziałam,
że wszyscy byli przeciwni temu, żebym mieszkała sama, w innym kraju i prawie
nikt nie wierzył w to, że znajdę wymarzoną pracę, więc ciążyła na mnie swego
rodzaju odpowiedzialność za to, żeby pokazać im, jak bardzo się mylili.
Tak bardzo chciałam dotrzymać wszystkich wyznaczonych
sobie postanowień, do redakcji wejść jutro z podniesioną głową, teczką
pod pachą, torebką Celine i kubkiem termicznym, jak na prawdziwą ‘przyszłą
stylistkę’ Elle przystało, rozsiąść się wygodnie, w białym,
skórzanym, pikowanym fotelu, nonszalancko rzucić CV na biurko i być w 100%
pewna swojej pozycji od pierwszego momentu. Chciałam zrobić dobre wrażenie i
pokazać się w pełni od tej profesjonalnej i opanowanej strony. Upiłam ostatni
łyk czekolady, kubek postawiłam na jeszcze nierozpakowanym kartonie z rzeczami,
odłożyłam notatki na bok i zasnęłam z wyobrażeniami o przyszłości w myślach.
Zaczęłam całkiem nowe życie i bałam się niepowodzeń. Tak bardzo się bałam.
~
Hej wszystkim! Jest mi bardzo miło,
jeżeli to czytacie, bo znaczy to, że dobrnęłyście do końca tego prologu.
Byłabym niezmiernie wdzięczna jeżeli zostawiłybyście po sobie szczery
komentarz, nie ukrywam, zależy mi na tym. :) Proszę też, abyście podawały mi
pod spodem adresy swoich blogów, lub blogów, które z czystym sumieniem możecie
mi polecić (nie pogniewałabym się, gdyby były to opowiadania o 1D :)), a
obiecuję, że wejdę i je skomentuję. :) Mam nadzieję, że choć część z Was
zaciekawiłam i zostaniecie ze mną na dłużej. :)
Jezu czekałam na to już kilkanaście dni! Aż w końcu się doczekałam i kochana muszę Ci powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem! I strasznie mi miło, że to ja mogę pozostawić pierwszy komentarz na tym cudownym blogu!
OdpowiedzUsuńOd początku. Bardzo podoba mi się szablon, jest Niall, którego zdjęcie jest przecudowne. Kolorystyka jest stonowana czyli dokładnie taka jaką lubię.
Prolog jest naprawdę dobry! Krótki, zwięzły i tajemniczy. Jestem ogromnie ciekawa jaka będzie bohaterka. Jak widzę stara się ona o pracę w obcym kraju i to o pracę z wyższej półki. I bardzo dobrze, widać, że jest ona ambitna i pragnie dążyć do celu. Za co wielki plus dla niej. Teraz jestem tylko ciekawa jak potoczą się jej dalsze losy i kiedy pozna tego wspaniałego blondyna o niebieskich oczach! :)
Chyba nie muszę Cię prosić o informowanie mnie o nowych rozdziałach, prawda? <3 Jesteśmy w kontakcie kochana! Naprawdę odwaliłaś kawał dobrej roboty! :)
Pozdrawiam Cię serdecznie i do następnego! <3
Prolog fantastyczny opowiadanie zapowiada się bajecznie już nie mogę się doczekać rozdziału oby był długi :) a ja zapraszam na moje opowiadanie o Demi Lovato i 1D www.diall-love-4ever.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zostane dłużej! czekam na kolejne rozdzialy bo zaczyna sie naprawde ciekawie :) mam nadzieje, ze dostanie prace :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń